Wiersz - wytrych o gwałcie z Edypem w tle
Dodane przez eitheror dnia 20.06.2012 13:36
Król Edyp szuka winnych,
a mnie trafia szklak
i to prosto w oko,
dlatego moje oko jest teraz okiem - szklakiem.
Oko-szklak widzi wszystko:
zwinne ręce kolesi
i poskręcane ciała lasek- sprężynek.
Przechodz±:
z r±k do r±k
z r±k do r±k
z r±k do r±k
z r±k do r±k
Sprężynki s± bardzo nieładne
o wiele nieładniejsze niż ręce kolesi.
Edyp [nieĽle już, widać po twarzy, wkurwiony tym całym bałaganem] zmiata sprężynki pod dywan, a mężczyznom odcina ręce.
raz i dwa
raz i dwa
raz i dwa
raz i dwa
Na koniec proponuje się pointa: rzuć okiem - szklakiem w Edypa, poczekaj aż [ono] odbije się od [jego ciała] i spadnie na podłogę. Następnie, rozgnieć je butem:
raz i dwa
raz i dwa
raz i dwa
raz i dwa