midwest
Dodane przez woody dnia 28.04.2012 00:21
zamykam oczy płaskim horyzontem
traw użytecznych od tysięcy krzyków
zamarłych urwanych kroków
nie wynagrodzi codzienny trzask chleba
wdziera się rozdziera plami i krwawi
kolejny kawałek postrzegania jaśniej
niż można ogarnąć krótkim błyskiem
tętna zamierają dłużej płoną myśli
więc na tej przestrzeni wciąż tańczy
zamysł i zmysł z tomahawkiem nadziei
wbitym nieporadnie w rozwiewany dym
pożółkłe usta wydmuchują niepokój