villanella kwietniowa
Dodane przez sykomora dnia 15.04.2012 15:54
Wiesz, jak niewiele trzeba, by nie było mnie wcale?
Z oczu schodzę bez trudu, z pamięci się wywabiam,
niech nie martwią cię ślady - są blade i nietrwałe -
nie warto ich usuwać, choć znikają ospale
jak kałuże po deszczu, żar słońca je wytrawi.
Wiesz, jak niewiele trzeba by nie było mnie wcale,
skoro jestem na niby, od niechcenia, niedbale -
gdy daleko do świtu, sen gościny odmawia.
Niech nie martwią cię ślady - są blade i nietrwałe,
zejdą łatwo ze wspomnień, spłowieją razem z żalem -
politura pamięci tak łatwo się odnawia.
Wiesz, jak niewiele trzeba, by nie było mnie wcale
i ja też wiem, niestety, chociaż sięgam zuchwale
po kolejne godziny - czas się tylko zabawia.
Niech nie martwią cię ślady - są blade i nietrwałe,
szybko zblakną ze wstydu, że się stały zbyt śmiałe.
Spójrz, noc księżyc wygnała, błędy po nim naprawia.
Wiesz? Tak niewiele trzeba, by nie było mnie wcale,
niech nie martwią cię ślady - są blade i nietrwałe.