Podróż bez przesiadki
Dodane przez Edmund Czynszak dnia 12.04.2012 10:50
Strumień czas rozpędza się,
w telebimie okna zdarzeń
zmieniające się wciąż obrazy.
Naręcze pogodnego uśmiechu
przesłania grymas zmęczenia.
Zdyszana lokomotywa czeka
na komendę - wolny tor.
Bogatsi, lecz nie zawsze mądrzejsi
zabłąkani w labiryncie pytań.
Zegar jest spełniającą się wyrocznią.
Mijane stacje giną
za widnokręgiem przemijania,
zapisane czarną kredą w kominie
myśli tracą kontrast
blednąc pod naporem lat.
Milczące cienie coraz bardziej otaczają
nasze pragmatyczne strony rzeczywistości.

Na końcowy przystanek
docieramy zawsze w niewłaściwej chwili.