Elegia z MAKiem w tle
Dodane przez viviana dnia 10.04.2012 20:24

Dla wiosny, co miała nadejść ze Wschodu
zaklejano usta skrycie plastrami,
by echem wyrazów nie wskrzesić chłodu,
wiejącego z mogił wymordowanych.

To nic, mówili, że brakuje powietrza.
Na bank, się zmieni, lecz kark trzeba nam zginać;

Źle ocenili, przebiegłością węża
wylana z duszy prawda się zemściła,
na szyi zdrady zaciskając pętlę;

- Przez to, że pełnię swojej małości
w odwiecznej wzgardy wydano ręce.

A wystarczyło dać więcej wiary
Symfonii Borów, co się unosi
w sferach milczących, szarpiąc na części
zimne, okrutne blaski glorii;

Miast wtrącać w groby sykania Świerszczy,
rwące przędziwo Strasznej Rapsodii.