Maj z mediatorem
Dodane przez AnnaAgata dnia 01.04.2012 18:38
Biała kanapa, śnieżne tapety, na parapecie konwalie
za oknem dzieci szaleją na huśtawkach, pies merda ogonem,
ktoś za ścianą opowiada o ruchach Browna.
My, od dawna nie trenujemy żadnych ruchów.

W rogu pokoju składamy broń moździerze, armaty, sztylety,
mówisz do mnie kochanie i patrzysz na dzieci huśtające za oknem,
mówię kotku i zaciskam pięść odbezpieczam granat.

Pan od mediacji ma różowe dłonie, błękitne źrenice, widać,
że nigdy nikogo nie zabił, i nigdy nie umierał.
W przeciwieństwie do nas, seryjnych morderców.

Pan od terapii jest zmyślny, zna techniki zszywania małżeństw,
nawet tych, które do łóżka zapraszają snajperów i wielotysięczne
armie nienawiści. I nie jest zdziwiony, kiedy otwieramy usta
a w nich zimna stal brzytwy, wilcze jagody, nuklearne wyrazy.