Winni widzenia
Dodane przez Piotr Paschke dnia 31.05.2007 11:14
Widziałem;
w miejscu, którego nie znamy,
miejsce do brania choć nie do interpretacji.

Widziałem;
bo taka jest materia znaków przestankowych między atomami, taka tylko świadomość, że
taki dialog nie różni się niczym od szaleństwa
a szaleństwo niczym jest i niczym tylko
w wyborze rzeczy.

Ale rzeczy są nieme, dotykają za mało
gdy życiorys mieści się na formacie A 4
- autobus nie buntuje się pętlom
a pętle gardłu,
świetliki piramidom.

Widziałem;
można stosunkowo łatwo przejąć mowę, jej gardłową strategię,
dać jakiekolwiek pojęcie dla formy : np. E=mc2, nic,
bo tylu geniuszy znalazło teorię widzenia wszystkiego nie upominając się o teorię samotności;
czasem i prawda bywa wirtualna.

Wszystko to tyle, ile zobaczymy.

Widziałem;
wnieśli datę w epokę, epokę w trans,
przejęli nawet ilustracje o złej rozdzielczości czerni i bieli
były mało ważne -
wszak nie czerń i biel a rozdzielczość waży.

Dlatego ślepcom, co królewskie,
papieżom, czego Bóg dozwoli,
nam, co zabronione - karmimy wolnymi od komunizmu, bruku i wolności
wszystkimi winnymi widzenia.



Piotr Paschke