Mówiła: na wiosnę chcę wrócić do domu /dyptyk/
Dodane przez otulona dnia 20.03.2012 11:47
Ikona z Łucją
Papierem ściernym gładzę ramy.
Kątem oka widzę jak siedzi
w ogródku, przy studni. Patrzy w okna, na pąki.
Uśpioną energię zapisuje w myślach.
Chce zabrać ze sobą żywotne soki, kwitnienie barw.
Wydaje się taka krucha. Chowa ręce.
Chłodny jeszcze dzień.
Nakładam na niego bejcę.
Dokąd prowadzi
           Nie do mnie zadzwoniła: wiesz,
           jak tu pięknie świeci słońce.
Które słowo wybierasz, jeśli czy jeżeli?
Pierwsze ma lekkość - wstanę i pójdę dalej.
Bardziej wrażliwe, przypomina sierpniowe dni
nad Klimkówką. Inne, w nieruchomym powietrzu
przy przystani. Delikatny pływ, wszystko się zmienia.
Jeżeli? Zgasł sen. Spałam w tym łóżku, czułam
przenikający chłód. Po zbudzeniu nie dostrzegam
znaczeń - niczego i nic. Powidok - dzień dobry
w przestrzeni, jest ze słońcem, które jest tutaj.
2011r.