Wieczorna jutrznia
Dodane przez Edmund Czynszak dnia 08.02.2012 11:01
Pamięci Wisławy Szymborskiej

Nic dwa razy się nie zdarzy
prosta logika ciągu zdarzeń
kolejna kartka znowu spada,
codziennym sprawom czas sens nadał
w milczącej twarzy smutek się chowa.
Życie jest fraszką, ironią bywa chwila.
Flirtując z losem gromadziła wspomnienia
delektując się obrazami świata
zawsze opodal trochę w prywatności cieniu.
W pierwszy z brzegu dzień lutowy
przekracza brzeg nieprzekroczony
przez tunel snu porzucam wszystko.
Kiczowate pamiątki, stare marzenia,
potok poezji uśpione pragnienia.
Wszystko przechodzi na drugą stronę
pozostaje to, co niespełnione.
Przeżyte wzloty zwykłe upadki
prostego życiorysu barwne smaczki
z wiecznym odpoczynkiem
w łonie ziemi matki.

Smutkiem zbroczone Krakowskie ulice
i czas, w którym wypada milczeć.