Słoniu w muzeum Post.Scriptum.
Dodane przez Spoks dnia 07.02.2012 11:11
/RAP/
Hy, hy...hy-hy
..
....

Pomyleńcze!
To nie jest przychodnia,
tu wstępu się wzbrania
Nie dla ciebie jest ta technika,
chyba że
łomem wyważania
Nie wiem co wczoraj jadłeś,
gdzie ganiałeś z pałą
prawdę powiem tobie,
zaszkodziło coś,
bo wszedłeś gdzie nie należało

Popatrz zresztą;
Czy jest tu coś twoje?
Więc po kiem się trudzisz!
Czego nie załapiesz;
przewalasz, niszczysz,
i jak gówno brudzisz
A to nie jest jakiś skład opału,
co który...dla słoni
Lepiej idź stąd nim cię pogonią,
albo wyjka śmiechem dogoni

W gębie cięty jesteś,
ale bracie, szybko spuszczasz z tonu
A to za mało!
Mówisz tylko,
ale nic o czym nie wiedzą
by kogo jeszcze to bolało

I nie takie spowiedzi-kazania,
od mądrzejszych słyszałem
Więcej zębów zjadłem, i nie narzekałem

Myślisz,
ale myśleć to jeszcze nie wszystko
może jesteś, ale liczy się tylko nazwisko
Numer twój w dowodzie i pesel
rachunki nie pod tym adresem
Gdzie więc jesteś?!
Gdzie są te wszystkie wspaniałe chwile
których przeżyć nie umiałeś,
a jedynie o nich śniłeś?

Więc kto tu głupi, a kto zasłania
by nie okazało,
kto jest bez odzienia a kto wali śmiało?!

Myślisz - nie mam równych,
mówisz, /wyboru nie masz/ więc rzygasz
Zwłaszcza kiedy słuchają koledzy
twoja drużyna - debilna liga
Kręcisz nimi na dwa takty
a i rymów nie masz więcej niż złomu;
Spać po nocach nie możesz
z imprez nie wracasz
bo i nie masz już domu

Tępy widać jesteś
skoro nie stać ciebie było na nic więcej
Gdzie się podziewałeś? Wiele przegapiłeś
Czas podać ci rękę
I do jakiej właściwie chodziłeś szkoły!?
Wciskasz zwykłe kitu-bąbelki, zwyczajne pierdoły

Zadam więc naukę dobrą, bo tak myślę...

***

Gdybyś miał kapelusz, coś pod nim i jeszcze gdzieś serce
tak by czasem zabolało
i wiedział coś ponad...
Czego byłbyś bardziej pewien niżby, co się zdawało
Wtedy również byłoby stać ciebie na coś więcej