Siódmego dnia tygodnia
Dodane przez gacek dnia 27.05.2007 17:22
Siódmego dnia tygodnia
w zwykły dzień
może tylko bardziej słoneczny
w ulubionej zatoczce pełnej szuwarów
z łódką z desek sosnowych
spotkałem Mistrza
w jaskrawej szacie
W tle zielonych traw
błękitnej wody
wyglądał w niej
jak wielki kwiat maku
Pochylony nad spokojnym jej lustrem
oglądał odbicie swojego dzieła
zapytałem się czy musi oglądać to
co z Jego woli powstało
odpowiedział że patrząc na swoje odbicie
waży ciężar naszego cierpienia
po czym dał znak wiejącemu wiatrowi
i szum w sitowiu ustał
Mistrz powiedział abym poszedł za nim
na drugi brzeg rzeki
wystraszony brakiem wiary
patrzyłem
na szatę stąpającego po wodzie
jej brzegi łagodnie ją błogosławiły
a ona w zamian za miłość
śpiewała pieśń o nie przemijaniu