Zwyczajna zima
Dodane przez kozienski8 dnia 30.01.2012 19:02
Mrozów tej zimy nie było jeszcze, nie było śniegu,
było szaro, borsuk do rana pisał wiersze,
ziewając w skalnej kancelarii.
Świstak kamienie zrzucał z grani a one
kapiąc do jeziora budziły ciszę śpiącą na nim,
przecierającą oczy z wczoraj.

Mgła udawała, że się poci poprzebierana za Syzyfa,
póki jej wiatr nie przetarł oczu, jak sobie cisza
skądś, na dzisiaj.

Dobrze, że było tak jak było, było co jeść, zwyczajnie,
szaro, bez tego by się nie wierszyło,
wilki by zeszły ku koszarom,
był stary góral od pogody, który wywrócił się
na skale mówiąc, że tylko dla wygody,
bo zima już nie wróci wcale.