Druga strona słońca
Dodane przez Edmund Czynszak dnia 25.01.2012 14:43
Czasem popadasz rubinowe
cicho łka połatane rubinowe serce,
w obcej pustce szukasz zapomnienia
chcesz bym zniknął z ja wciąż jestem.

Znajomy dźwięk rani cieszy
wieczór szarością przytłacza myśli,
boisz się zamknąć oczy
bym ci się nie przyśnił.

Wracasz do chwil zapomnienia
omotanych podstępnym słowem,
kilka zdań i nie więcej
a tak trudno od dni tych odejść.

Czy łatwiej będzie kiedy?
wnet się zagubię w przyjaciół tłumie,
moje imię jak bańka mydlana
w zapomnienie odfrunie.

Nowe słońce
nad twym domem zapłonie.