Szczeniak (nieborak)
Dodane przez Fart dnia 23.01.2012 19:55
Rak zakotwiczył,
szczypce w tort wepchnął
aż po karapaks. Na odwłok
zabrakło czasu. Z trudem przełykam
papkę - bladoróżową słodycz.

Patrzysz, za oknem słońce
nieodpowiednie zimą - zielone.
Podeszło na tyle blisko, że
rozmywa przerzuty do płuc,
wątroby, bałwany.

Na krótkiej smyczy
ciągnąłeś mnie za sobą,
mały egoisto, cierpliwie,
ty mnie pod włos, ja ciebie z włosem.

Lubię spacery, są jak prezenty urodzinowe,
po których zostaje wspomnienie. Wziąłeś tak niewiele.
dając błysk szelmowskiego oka, zawsze będzie się szklić,
nawet gdy jadł będziesz z innej ręki.

A teraz schowaj język, na jakiś czas
umarłam
na nic twoje psoty.