Napad wilków
Dodane przez jaceksenior dnia 15.01.2012 09:24
Sroga zima mroźna śnieżna wiatrem twarze smaga
w drodze trójka podróżników z naturą się zmaga
ciepła czapka buty kożuch od mrozu ich chroni
sanie sianem wyściełane na popas dla koni

Coś wygnało ich w tę podróż mimo niepogody
broń zabrali dla obrony jadło zapas wody
konie rześko prą do przodu drogami na skróty
płozy chrzęszczą w warstwach śniegu taki mroźny luty

Młode boczne orczykowe w szleje zaprzęgnięte
żwawe chętne do biegania i batem nietknięte
między nimi starszy kłusak ma chomąto z dugą
on z tej trójki najmądrzejszy i dowodzi trojką

Ciemne niebo zamieć wróży dzień zimowy krótki
czas przyspieszyć w okolicy można spotkać wilki
jak są głodne watahami przemierzają pola
gdy wybiorą swą ofiarę marna jest jej dola

Od pewnego czasu dziwnie na boki zerkają
uchem strzygą są nerwowe i biec zaczynają
wilki z furią podbiegają chcą zranić je w nogi
furman mocno cugle trzyma by nie zboczyć z drogi

Dwóch chwyciło w dłonie strzelby widząc co się święci
wypatrują swego wroga skupieni i spięci
zaprzęg sunie jak szalony kłus miesza się z cwałem
wypalają raz za razem echo grzmi wystrzałem

Przerażone pędzą polem pełne lęku trwogi
a powietrze przeszywają podkuwane nogi
wokół słychać tętent rżenie i ranionych wycie
kto mocniejszym się okaże ocali swe życie

Strzały były pewnie celne po oddaniu kilku
w śniegu ciała pozostały poranionych wilków
widząc że nie dają rady i kto dziś przegrany
odpuściły dalszą pogoń by wylizać rany


Do obrazu Józefa Chełmońskiego 1883 - Napad Wilków