znikanie (przewrót z transpozycją w tle)
Dodane przez Traveller dnia 25.05.2007 13:04
jak pięknie świat odbija się w bębnie
i kręci się kiedy pstrykam palcami.
lata przewrotny kalejdoskop: skręcony,
wyrolowany. maślane oczy wytapia garściami
i wytacza się szaro - porankami, knajpami,
kluczy szukając pomiędzy gęsiami.
tak się składa, że gaśnie z mapą origami,
trasa przemieszana z pozami, tratwami:
przystanków, zakładek wymiecionych za drzwi,
spraw pełnionych po zmroku obok łuny północy,
rozsypanych jak liście na krawędzi tarasu.
strony sklejane pod pretekstem rozwiązań
wytłaczają legendy pomiędzy znakami.
czekają cierpliwie na okazję doznań,
dookreśleń, doświadczeń - jak wielkie wygrane
wszystko jest w drodze - niepodzielone:
dom dzienny, dom nocny, okruchy, zasobnik.
morawagin, odejście i dzikie pustkowie.
zwinięte karimaty, pozbierane gitary. dalej
pędzą proste - by się zakrzywić i spotkać
rzucamy pochodne, wynikamy z odmiany