zostały jeszcze ręcznie malowane bombki
Dodane przez sykomora dnia 25.12.2011 23:12
Wojna skończona. Jest Boże Narodzenie.
Kto miał wrócić do domu, siedzi przy stole.
Kołyszesz dziecko w ramionach. Dziewczynkę.
Będzie piękną kobietą. Ucieknie przed dobrym
człowiekiem do młodszego. Nie znajdzie spokoju.
Kiedy położy go obok ciebie, zacznie tęsknić
za mężczyznami ze zdjęć i listów - o nim zapomni
najszybciej - zanim zacznie tracić pamięć
dla rzeczy ważnych.

Wojna trwa za oknem. Jest Boże Narodzenie.
Kto nie siedzi przy stole, nieprędko wróci do domu.
Kołyszesz dziecko w ramionach. Dziewczynkę.
Ma trzy lata, ale już wie - nie będzie piękną kobietą.
Kiedy znajdzie spokój, dobremu człowiekowi ze zdjęcia
pęknie serce. To się zdarza naprawdę i często bez powodu
natury miłosnej. Nie spełnisz prośby i nie zabierzesz jej
do siebie, żeby mogli się spotkać. Już wiesz, powinna zostać.

Mówią, że będzie wojna. Jest Boże Narodzenie.
Kto znalazł czas, trafił na swoje miejsce przy stole.
Dziewczynka, która nie stała się piękną kobietą,
kołysze tę, która straciła urodę i pamięć dla rzeczy
ważnych - obie mają w sobie spokój, ale pierwszy raz
nie pozwalasz śpiewać kolęd i gasisz lampki na choince
jakbyś miała już dość nieprawdziwego światła.