Z cyklu Obyczaje – świniobicie
Dodane przez Idzi dnia 21.12.2011 11:10
Motto:
Przed większymi świętami, jak obyczaj każe,
zaszlachtować tucznika winni gospodarze,
bowiem właśnie w tym czasie wielu będzie łasych
na świeżutki salceson, szynkę i kiełbasę.
(zapytany najstarszy we wsi nie pamięta,
żeby takich specjałów nie było na święta).
Czasem czynią to sami, ale też się zdarza,
że w tym celu najmują specjalnie masarza,
bo najczęściej gospodarz sam potrafić może,
przygotować dodatki i zaostrzyć noże.
Roboty przy tym wiele, trzeba się natrudzić,
dobrze, gdy do pomocy masarz ma dwóch ludzi,
wtedy trzeba skorzystać, choć to nie zasada,
z usług kogoś z rodziny, lub nająć sąsiada.
J.O.
w wygryzionej dziurze
wydepilowany łeb
z parą przerażonych oczu
przygarbiony parnik bluzga wrzątkiem
żądło bagnetu żądne
sztosu z ciepłym mięsem
zakończony obuchem akacjowy drzewiec
już w kosmatych łapach
no to po jednym
żeby nie pomyślał
że koń go kopnął
księżycowy eliksir
błogim ciepłem
wypełnia każdy zakamarek
no to jeszcze po jednym
żeby nie trzeba było
gonić go po podwórku
i żeby nie przepieprzyć
i żeby
znudzony kot dynda
postronkiem nad owsianką