we śnie wplatam jej wstążki, które gubi rano
Dodane przez zorianna dnia 20.12.2011 14:00
wczoraj śniłam się małej. po drodze do domu
w którym życie siwieje powoli, uchodzi
smugą dymu, zapachem suszonych owoców
i niedzielnej drożdżówki. kiedyś się nauczy
bez kołysania czekać na ciepło - choć przecież
ledwie skrawkiem zostało w pamięci głęboko
mam zimne dłonie, odkąd przełknęłam zbyt wiele
tabletek na sen dobry jak domowe ciasto
mała nie wie co znaczy domowe. i nie wie
że tutaj też bieleją włosy ze zgryzoty -
o krok za późno wyrzut dogonił sumienie.
droga w tło się wtopiła i nie ma powrotu.
nie moje ręce będą zaplatać warkocze
gdy słońce ją obudzi, dom wzleci nad ziemią.