Poświaty i cienie. Epilog
Dodane przez Wiktor Smol dnia 18.12.2011 16:31
Dobrze, że jesteś - więc bądź i nie spiesz się
zamieniasz się w słuch ja liściem się staję
którym wiatr pogrywa w różnych rejonach
na stoku gdzie został tylko cmentarz stary
czas osiadł na świeżej mogile legenda
o młynie który nagle spłonął latem tam
gdzie rzeka złorzeczy w załamaniu koryta
liść przemienia się w łódkę i płynie w górę
twojego policzka
podążamy za czarodziejem
zapalającym latarnie na ostrowie tumskim
magiczne ognie tej jesieni