Pustkowie
Dodane przez Ryszard B dnia 24.05.2007 08:18
Kolejny odcinek serialu pożegnany z płaczem
To takie piękne, przysięgli sobie miłość na wieki
Padło mądre zdanie. Z ramki patrzy babcia -
(ach to orwo) cała w sepii. Z boku chudy blondyn
w okularach a la Lennon - to ja. Jak ten czas leci. Jęk
tłuczonego kotleta, zapach podsmażonej kapusty.
Z monosylab wyławiam zdania krótsze niż esemesy
Boże - znudzoną miną ukryłem za gazetą
Tyle zachodu. Co nas trzyma razem?
Żałosne skrzywienie ust jak na stypie, w pamięci
obrazy, krótkie impresje. Może w segmencie,
tym co udaje kredens stojące niczym karne
półki kryształowe bibeloty. W bibliotece od lat
nie czytane książki. Po babci srebrna zastawa.
Od teściowej tysiąc dolarów - na czarną godzinę.
W sobotnią noc powtarzalny ruch, krzyk
Dobrze mi z tobą. Rosół z rozgotowanym makaronem
puszcza oko