Antyki w szczelinach przedsionka
Dodane przez sowa dnia 22.05.2007 21:05
Czasem tylko przedmioty potrafią z nami
tak naprawdę współistnieć.
Zapukałam, budząc ścisk gardła
zapleśniały od wilgoci. Poprosiłam by
pożyczył mi imbryk do herbaty.
A już myślał, że przełknął kolejny
rozdrapany wieczór. Odmówił.
Pił z niego jej twarz. Nawet moździerz
do tłuczenia pieprzu, dotknięty,
szeptał jej dłonie. Nie rozumiałam.
Zapatrzona we wnętrze okna szukałam
wytłumaczenia wielkości rzeczy.
Z biurka znudzony Myśliwski recytował
fragment fasoli: ileż w tych wszystkich
przedmiotach kryje się ludzkich spojrzeń,
westchnień, płaczów i uniesień.
Krople deszczu wybuchem radości zakłócały
jego monolog. Tylko Wyczółkowski zerkał
ze ściany oczyma rybaków, ciesząc się,
że sieć im niczego nie odbiera, ale wzbogaca.