Przebaczenie
Dodane przez Snowboarder dnia 22.05.2007 08:34
Podaj mi swoją dłoń mocną.
Rzuć mi kawałek chleba czerstwego,
chociaż psem nie jestem,
a wstawię się u Pana za brata Twojego.
Kiedy tak myślę o tym...
Ty przechodzisz obok obojętnie
z karabinem i tylko patrzysz,
jak od zaropiałych oczu odganiam muchy.
O powrocie zapewne marzysz...
Chciałbym o tym powiedzieć Tobie,
lecz sił mi brakuje.
Usta moje wyschnięte okryte ranami,
wody już nie posmakuję...
Niebawem odejdę Nieznajomy
w stronę tunelu jasnego,
gdy już pomodlę się za Ciebie
i za mojego żywota marnego...