W kamienicy... (na Staszica 8) II
Dodane przez Michał Kućmierz dnia 23.10.2011 05:28
postanowiłaś odejść
choć widziałaś jak ciężko znoszę śmierć
pokonując granicę wymiarów płatka śniegu
przeszłaś po srebrzystych liściach
mijając swoich ukochanych
ewangelistów i proroków

pamiętam wszystkie wyssane z palca
twoje dziecinne historie na dobrą noc
i szorstkie dłonie krawcowej
układające mnie przed wyjściem
bym wyglądał jak człowiek mówiłaś
że tylko wiara i modlitwa coś zmieni

teraz myślę przed zaśnięciem że cię usłyszę
w cichym pokoju szepczę że cię kocham
i chcę pomyśleć jak ciężkie miałaś życie
i chcę wierzyć że byłem ci osłodą
w moim śnie tylko godziny dzielą mnie od kogoś
kto istniejąc ponosi prawdę