Spóźniony redyk
Dodane przez kozienski8 dnia 14.10.2011 19:51
Juhasi co dzień wcześniej w płomienie
strzepują mrok, co na plecach siada,
potem chwytają w zmarznięte dłonie
i wychuchany pod głowy kładą.

Śpią, gdy zrodzony z innej pochodni
księżyc wędruje nad ich polaną,
lubi ich, przez co przyprawił rogi
jak grzeszne owce grzecznym baranom.

Lubi być przy nich, kiedy jest w pełni,
za to, że oni z bardzo daleka
potrafią wskrzesić z kawałków czerni
posadzonego wśród skał człowieka.

Dziś nocą z nieba gwiazdy spadały.
Czarna tablica, aniołki z kredy.
Rano spod szczytu gór pobielałych,
ruszył w doliny spóźniony redyk.