doctis pretium scelus est sperare poetis*
Dodane przez stanley dnia 02.10.2011 10:27
Ciemność jest promieniująca.

Mimo nieprzyjaznych doświadczeń, wciąż pociągają mnie
treści określane jako mroczne. Czuję sympatię do formy
o twarzy naznaczonej grymasem, ironicznym uśmiechem
i drapieżnymi myślami.

I tak się spełni.

Chronię ambicje, ukrywam niczym klejnot. Płynie radość, którą warto
zachować. Skalę wstrzymuje ciężar popełnionych błędów. Upadam.
Już nie tylko moje serce bije, ale całe ciało jest pulsującą skronią splądrowanej
kieszeni. Mózg; rozdeptaną kałużą cuchnącego błota.

Niech mi będzie wybaczone.

Skoro nie istnieje obraz doskonalszy, wpisany w intymny pseudoepigraf, muszę
myślenie podeprzeć światłością. Ukazać się w blasku, krasie barokowych rekwizytów.
Jasność potrafi anulować przekłamania, ohyda ustępuje miejsca nobilitującej wizji; ofiary
składanej na ołtarzu.

Dopełniłem dzieła, zgrzeszyłem.

Noc kroczy wąskimi schodami, w snach załamuję ręce z rozpaczy, otwieram oczy,
pochylony patrzę, gdzie postawić stopę, aby mozolnie dążyć na górę minionych
dni. Mam świadomość, kim jestem, inaczej nie mógłbym zostać interrogatio.

Poszukuję znaku.


*Oczekiwać złota od poetów to zbrodnia. (Ovidius)