O banalnej przeszkodzie na drodze do doskonałości
Dodane przez romanwosinski dnia 04.09.2011 17:48
Pani Bisdulska w literaturę
ezoteryczną jak w czarną dziurę
wsiąka bez reszty, wręcz pogrąża się,
mocy duchowej zwiększając zasięg.
A gdy neuronów trwa zawierucha
wszystko chce popsuć natrętna mucha.
Lata i wkurwia. Ba, płoszy pranę!
Nie da się skupić, choć łbem o ścianę.
Walczy Bisdulska z atakiem złości.
Mantrę powtarza, by pokój gościł.
Ponawia próby - na nic to, zatem
zabija muchę. "Nieznanym światem".