Królewskie pola
Dodane przez jaceksenior dnia 04.09.2011 06:59
Niedaleko Hrubieszowa
stoi wieża widokowa
w starym stylu z bali zbita
jest wysoka gontem kryta

Stroma skarpa w dole łąka
w dali Bugu srebrna wstążka
dla turystów istna gratka
czai tutaj się zagadka

Idę dalej coś mnie ciągnie
myśl się kłębi woła do mnie
oczy mrużę ciarki czuję
przez historii świat wędruję

Rok tysięczny osiemnasty
żniwa w polach cud niewiasty
zboża rżną i sierpy słychać
upał nie ma czym oddychać

Z gracją z kniei się wyłania
wojów czata bez szemrania
brud sprawdzają teren wokół
miejsce będzie tu na postój

Każdy zbrojny konie juczne
łuk z kołczanem topór włócznie
pas ćwiekami nabijany
lśnią szyszaki widać pany

W głębi inny ważny pewnie
przy nim służba konie przednie
szyszak srebrny strój bogaty
miecz u boku strojne szaty

Zacnych rodów ojce syny
trzon stanowią tej drużyny
z takim w bój iść to zaszczyty
łupy kąsek znakomity

Chłopi patrzą oczy mrużą
skąd do licha ich tak dużo
dokąd idą i tak w kupie
lepiej schronić się w chałupie

Na kolanach pokłon biją
nie widzieli tu jak żyją
zbrojnych swego Bolesława
choć im znana jego sława

Noc zapada ogień płonie
wokół czaty rozstawione
wozy pełne mięsa miodu
aby żołnierz nie czuł głodu

Sarny dziki oprawiają
nad ogniskiem opiekają
chleb opłomki w rękach łamią
miodem piwem popijają

Chrobry siedzi z nim drużyna
w ręku puchar z trunkiem trzyma
zdrowie pije za sukcesy
i za zdrowie swej pociechy

Obok wojska posiłkowe
Niemcy Węgrzy Pieczyngowie
celem Kijów Jarosława
córka Księcia Bolesława

Na polanę nagle wpada
wojów trójka raport składa
czas się przespać gęb nie moczyć
by o świcie bród przekroczyć

Bo Jarosław ku nam zmierza
sporo swego ma rycerza
zaczaił się na polanie
jego cel to ty nasz panie

Książę wstaje miecz unosi
tu nikogo nie trza prosić
czas na bitwę Ruś przed nami
miasta dwory z bogactwami

Jak powiedział tak zrobili
tuż za Bugiem bój stoczyli
Kijów zdobył rok tam bawił
Świętopełka na tron wsadził

Chociaż wozy bogactw zdobył
córki swej nie oswobodził
tę Jarosław wywiózł z grodu
ukrył w murach Nowogrodu

Lecz najbardziej się rozsierdził
gdy na bramie miecz wyszczerbił
na Wawelu dzisiaj leży
głosi chwałę swych rycerzy

Czy tak było nie wiem tego
zdarza się coś wspanialszego
móc sterować swoją jaźnią
bawić duszę wyobraźnią

W kniejach z żubrem spać i bobrem
przy ognisku jadać z Chrobrym
czy udanie czas oceni
moich myśli nikt nie zmieni


Czumów lipiec 2011 r.