Śmierć szmaty
Dodane przez Krzysztof Bencal dnia 01.09.2011 08:24
Leżysz w podartej, brudnej, śmierdzącej pościeli
w kilka dni niewietrzonym pokoiku ciasnym,
gdzie krzyżyk z bierzmowania nie chce spaść ze ściany
na zadeptany dywan. Temu, kto tapety
klajstrował w roku Pańskim dwa tysiące trzecim
tu, rozedrganym palcem wskaż brązowe plamy.
I żeby nie mówił, że nie szanujesz pracy
jego, zliż trzymiesięczną warstwę kurzu z mebli.
Wersalkę, szafę, biurko, krzesło i stolik ktoś
weźmie na opał wraz z twym truchłem nieumytym.
Zdjęty strachem przed piekłem, modlisz się, nie widząc,
jak pająk w kącie wątłą pajęczynę snuje.
Żyw nadzieję, iż mucha, gdy zejdziesz, zabzyczy.
Odwróć się do sufitu dupą. Sraj ku górze.
2011