przekleństwa niewykoszonych łąk
Dodane przez AmanJean dnia 19.08.2011 22:26
błądzi dreszcz na który czekam
stuk! stuk!
akustycznych stóp powieka
czy to ona zmruży ruch?
brzęczy taca otwartych mórz
na starej mapie
brodzę pośród łodyg i zbóż
i kiwam się parę lat wstecz
struną liści brzmi fałsz niemy
papier i dym
głuchym być na głos bohemy
mglistej wilgoci głęboki ton
a nazwałbym go Smucisztwarz
jeśli jest
grzebnij w portkach i już go masz!
dla takich jak on prostują włosy?
jeszcze koń może ponieść - nie jeździłem
jeszcze obłapię w pianie - myłem się sam
jeszcze wsunę banknot w kieszeń - dostałem
nie chcę?
chciałem?
będę chciał?
wracam w bezgłowie
gdy ''naprzód panowie''
nie płynę pod moim drzewem
pod drzewem które znam
właśnie pod nim w przeszłości siedzę
zupełnie sam
posiedzę sobie na tym deszczkrzyku
jeszcze
albo już tam