przekleństwa niewykoszonych łąk
Dodane przez AmanJean dnia 20.08.2011 00:26
błądzi dreszcz na który czekam
stuk! stuk!
akustycznych stóp powieka
czy to ona zmruży ruch?

brzęczy taca otwartych mórz
na starej mapie
brodzę pośród łodyg i zbóż
i kiwam się parę lat wstecz

struną liści brzmi fałsz niemy
papier i dym
głuchym być na głos bohemy
mglistej wilgoci głęboki ton

a nazwałbym go Smucisztwarz
jeśli jest
grzebnij w portkach i już go masz!
dla takich jak on prostują włosy?

jeszcze koń może ponieść - nie jeździłem
jeszcze obłapię w pianie - myłem się sam
jeszcze wsunę banknot w kieszeń - dostałem

nie chcę?
chciałem?
będę chciał?

wracam w bezgłowie
gdy ''naprzód panowie''

nie płynę pod moim drzewem
pod drzewem które znam
właśnie pod nim w przeszłości siedzę
zupełnie sam

posiedzę sobie na tym deszczkrzyku
jeszcze
albo już tam