Zimowy wiersz o letniej miłości
Dodane przez viviana dnia 19.08.2011 12:34
Spójrz, za oknem drzewa pobielały śniegiem,
po naszych marzeniach, ślad pod nim zaginął;
nie wiem, którym szlakiem mam biec dziś do ciebie,
a przecież ich tyle przed nami się wiło.
Nad szczytem Trojaka błyszczą gwiazd diamenty,
pejzaż wspomnień tkają w scenerii zimowej;
ty się w niej rozpływasz jak zapach wiosenny,
albo jak te noce nad miastem natchnione.
Przecież panem słońca byłeś na bezdrożach,
nadając blask życiu i zapał wędrówkom;
dlaczego więc gaśnie ten niezwykły pożar
pod płachtą rzuconą na ziemię mięciutko?
Ogrzeję świat cały szeptem tego wiersza,
nie broń się przed jego kojącym muśnięciem;
w jaworach słów siła mocą wiosny przetrwa
i rozbudzi miłość wraz z liści poczęciem.