Posiłek u Alberta
Dodane przez Robert Furs dnia 17.05.2007 22:26
otwieram żołądek. jestem - czytelne popiersie kartezjusza.
paw zjadający jagnięta. gryzący sztuczną
szczęką - zadumał odbytem. miłość? bzdury. flaki można

porozwieszać w krzakach, nadkwasotę - da się leczyć.
kasza, ryż, oskubane udka żabich dziewic - to wszytko do
dupy? powoli, powoli mam prawo słowa:

rozkołatane stoły, chwiejący obrus. w pozłacanym
rogu popytu żółte CV żrą mole, cykuty na koniec
dolejcie chamowi - na deser!