wyrastanie z zieleni
Dodane przez zorianna dnia 27.07.2011 19:04
próg. czuję go wyraźnie, gdy wzrusza tańcząca na ścianie
julianna w kolorowej sukience. śpiewa zaopiekuj się mną.
odgłos rzutnika przenosi w zupełnie inne miejsce na ziemi
jak dalekobieżny pociąg. na stacji jelenia góra
zatrzymuję slajd.

wraca tamto deszczowe lato. kolejka na małą kopę
i wyścig do utraty tchu. leżenie na trawie bardzo blisko
chmur pękatych od niepewności. jak deszcz natarczywe:
zaopiekuj się mną. i on (w końcu rozmiękł
od tego śpiewu, został z julianną).

rozczarowanie przyszło nagle. i nagle odjechało
pociągiem na północ. po szynach tykanie zegara
rozpędzony świt - bez sekretów pod szkiełkiem, bez
naiwnych marzeń, wspólnego zajadania się chlebem
ze śmietaną i cukrem

smakował jak
nie wiem co dokładnie odkryła miesiąc temu.
zaopiekował się inaczej niż chciała. zbyt mocno
otworzył jej oczy i zostawił niedomknięte jak nasz ostatni
sekret, nieporadnie ukryty przy akacji

trzeba przykryć szkiełkiem, zakopać
dziwne pomieszanie winy z ulgą, że wyrosłam
szybciej, niż nauczyłam się śpiewać jak julianna.
że wchodząc w inne kolory nie potknęłam się o próg.