Upadek
Dodane przez AnetaJ dnia 25.07.2011 16:27
Moja dusza strapiona upadła,
w grzeszny odmęt przepaści popadła.
W chaosie pustych myśli, wśród cudzych trosk
nie mogła przejść przez wspólny ludzki most.
Samotnie doświadczała obłudy i lęku,
nie słyszała przyjaznego jej dźwięku.
W cierpieniu, w smutku trwała w każdej chwili,
podczas gdy inni swoje szczęście czcili.
I gdy nadziei upadek nieuchronnie kres osiągał,
cierpienia nadeszła godzina,
moja dusza wrażliwa i wszystkiemu winna,
upadłar30;r30;r30;
Leżała.
Nie wstała.
Na swej drodze spotkałam anioła,
przyłożył usta do mojego czoła,
podniósł moje ciało z chłodnej ziemi
wyswobodził moje dłonie z cierni.
Był on, jak światła promyczek
w mroku mych ślepych uliczek,
skrzydłami swymi mnie przysłonił,
złe duchy na zawsze odgonił.
Moja dusza z otchłani się podniosła,
chłód zastąpiła ciepłem,
w zapomnianym szczęściu iskrę odnalazła
i z nadzieją skrzydła uniosła.