Trzy brzozy, trzy siostry
Dodane przez Loren dnia 24.07.2011 06:58
Trzy brzozy, trzy siostry-przyjaciółki
na łące znikąd wyrosły.
Żyją na wyspie. Las
dopiero za rzeką i wrony.
Stoją za oknem w diasporze
wyjęte z ruskiego landszaftu.
Bywało, pod wiśnią Czechowa czytałem.
Wiatr - fryzjer liście łagodnie czesał
siostrom, kartki dramatu przewracał,
kołysał. Wtedy jeszcze nie lubiłem
Rosjanek. Z poczuciem wyższości oglądałem
słońce. Schodząc z nieba morelą
siało płomienie na brzozowych głowach,
by wstąpić w ocean. Z kredensu
kieliszki wybiegały się kąpać. Słyszałem.
Do Moskwy! Do Moskwy! Przyjaciółki,
trzy siostry, trzy brzozy do ucha
jedna drugiej z nadzieją szeptały. Przecież
to blisko, za rzeką. Może przeniosą
jutro, za miesiąc...
Moja wciąż nieodkryta leży
jak pokerowa karta. Czeka
z ruskim landszaftem i słońcem
o smaku moreli na skromne
walizki. A w deszczu smutny pies
zawodzi.