Siedem
Dodane przez mastermood dnia 03.07.2011 10:16
marzenia ulatywały jak dym
z fabrycznego komina za oknem
świat był aż do muru
a syrena regularnie zwracała
nam go akurat na kolację
bez szkoły nauczyłem się liczyć łatwo
bo wystarczyło zaledwie do siedmiu
gdy zakładał kusą marynarkę by z nami
dzień święty święcić ciastkiem
czasem lodami
tego dnia niebo bez dymu widać
było wolno marzyć
pytałem dokąd uleciał
- bądź mądry i pisz wiersze - odpowiadał
i śmiał się wieczorem gdy jej powtarzał
moje słowa
- napiszę kiedyś o tobie siedem wierszy -
siedzę w parku
i liczę strofy