Spiritualisatanicum IV, czyli bajka o Wskazującym Palcu
Dodane przez rabi dnia 23.06.2011 09:21
Prowadzili nas Wielcy Aniołowie nad urwisko.
Prowadzili jak stado świń.
Uwolnimy was od demonów krążących w waszej krwi! -
mówili, strącając nas w otchłań. To jedyny raj jaki macie.
Wpletli niczym węża - swoje kolorowe skrzydła w każdy
zwój naszych mózgów. Nie czuliśmy, że spadamy,
wykrwawiając się z człowieczeństwa, z dziecięcej prawdy.

Spójrz jak nasze aniołki roztrzaskują się o skały krwawiąc,
nieudolnie rozpościerwiając swoje małe skrzydełka,
upadając coraz niżej
- szeptali do siebie.
To jest wam niezbędne aby przetrwać - przemawiali głośno.
Obserwowali z uciechą jak z zakrwawionych,
obolałych, dziecięcych twarzy wyrastają nam ostre dzioby,
a na drobnych dłoniach pojawiają się sępie szpony.
Teraz zjadajcie się nawzajem i wznoście kto wyżej,
a odziedziczycie Królestwo na Ziemi. Nowe przykazanie dajemy wam:
Miłość trzeba sobie wydziobać ze ścierwa innych
i budować swój Kościół na cuchnącym mięsie
-
głosili z góry owinięte w miłość trujące słowa
lub podsyłali swoje Święte Księgi z ukrytą, cuchnącą treścią.

Jesteśmy Jedną Wielką Toksyną. Znamy tylko kwaśny strumień życia,
którego nie możemy zatrzymać. Pragniemy miłości i pierdolenia,
pragniemy pokoju i broni palnej; upominamy się o godności i pamięć,
pragnąc zemsty i zapomnienia; pragniemy władzy i bogactwa,
upominając się o wolność i sprawiedliwość.
Nad nami czuwają Wielcy Aniołowie. Nietykalni jak ogień wybuchu bomb.
Widzialni i niewidzialni jak Wskazujący Palec władzy Samaela,
z którego pijemy truciznę na fałszywe szczęście nasze
i całego Kościoła budowanego na padlinie.

Wykrwawieni, staliśmy się Nowymi Zwierzętami.
Ubrani w kolorowe skrzydła nie wyczuwamy już zapachu padliny.
Trzydzieści srebrników o zapachu zmysłowym jak diabli,
inwestujemy w śmierć wewnętrzną, na rozmnożenie Nieżycia.
Nie chcemy widzieć więcej niż pokazuje Wskazujący Palec.