* * *
Dodane przez ElminCrudo dnia 17.06.2011 14:19
wstęp


mowa prawd:
"W 1946 roku Gestapo została uznana
za organizację przestępczą,
winną ludobójstwa i zbrodni wojennych,
przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze."

/ http://pl.wikipedia.org/wiki/Gestapo /

mowa ulicy:
"Gestapowiec - nielubiany nauczyciel/sąsiad,
często po prostu jakaś menda,
człowiek przeszkadzający i natrętny"

/ http://www.miejski.pl/slowo-Gestapowiec /

mowa bez granic:
"GESTAPOWIEC - nie toleruje rozmów nie na temat.
Każde forum ma swoje zasady i GESTAPO uważa,
że należy je przestrzegać.
I jeśli jakiś śmierdzący kundel
złamie choćby najmniejszy punkt NETYKIETY
zostanie ukarany!!!"

/ http://trole.joemonster.org/?troll=gestapowiec /


mowa komentarzy:
"... Pani jak gestapowiec
który zna Chopina i Goethego
i bez najmniejszej wątpliwości wydaje rozkaz
i patrzy na egzekucję 300 ciężarnych kobiet,
jak ich brzuchy rozpryskują się
i wylatują z nich niemowlęta.
Gestapowcy bardzo lubili psy.
"

/ czytelniczka w witrynie literackiej - 11 czerwca 2011, godzina: 17:16:07 /


akcja


zwyczajny czerwiec 2011 roku w dobie wolności słowa
w nieograniczonych czeluściach przestrzeni publicznej
do szesnastej toczy się wymiana zdań pod wierszem
niektórzy chyba już podejrzewają, że wydano,
że za chwilę będzie wykonany kolejny
wirtualny wyrok

nastąpi ta chwila

wszystkie czynności będą miały zwyczajowy przebieg
właściwy dla świata autorskich poczynań w Internecie:
brak jawnego składu sędziowskiego i jasnej wykładni

pewne jest jedno, że skazaniec
nie ma już szans

bo tutaj
racją racji nad racjami
jest posiadanie
ważnego, subiektywnego motywu:
uderzenie czymś mocnym

bo w tych miejscach
racją racji nad racjami
są szybkie przekierowania
i zadanie cięcia z zaskoczenia

przy pełnej obsadzie widowni:
- osiemset osiemdziesiąt autorów
- trzystu trzydziestu czytelników
- stała publikacja na Facebooku
- ponad dwa i pół tysiąca zwolenników

kilka minut po siedemnastej
z wolnej trybuny
pada decydujący strzał
prosto w oczy i w mózg

i wszystko jest, jak być powinno
wylewają się stali bywalcy
obok trwa wystawa towarów
tłum podąża od tekstu do tekstu

jak to u twórców w sieci
arterie zaludnione
powiązane ze sobą
od słowa do słowa
wypełniane kulturami żywych
wyczyszczone z żywo pogrzebanych

tylko krew muszą sobie wyobrazić
poczuć jej smak jakby językiem
dotykali świeżego otwarcia
rozłupania?
rozdarcia?
wybebeszenia?

prozaik z talentem i natchniony poeta
notują jeszcze dwie czy trzy konwulsje
korzystają z prawa do oceny
literackiej wartości ofiary
albo ostatniego słowa



na scenie zostaje
prawdziwa istota istnienia w witrynie
na scenie zostaje
przechodzenie do porządku dziennego
na scenie zostaje
rzesza autorów z masą czytelników


wzięci literaci i drobni debiutanci
autorzy książek i starający się o wydanie
fascynaci słowa pisanego
dla których absolutnie niczym
jest fakt, że w ich obecności
z byle kaprysu
z byle rozdrażnienia
z chęci wyładowania własnej agresji:
- nazwano kogoś gestapowcem
- porównano do ludobójcy

mrowie stalowych piór
wysyła sobie znaki
zapewniają się wzajemnie
że przetrwa tylko najsilniejszy



zakończenie


umarły powody dla jakich warto
nadal czytywać spływające wiersze
czuć potrzebę zgłębiania tomików
pisanych lekką ręką, zamaszyście
składanych przez wysoce obojętnych

dlatego od jedenastego czerwca
zajmuje mnie przyglądanie się
niebu błękitnemu bez baloników
i tylko trochę jestem pochłonięta
tym literacko intratnym milczeniem
fenomenem potęgi gadających szczurów


Zielona Góra 17-06-2011