ZNOWU..., czyli retrospekcja ironiczna. (Mistrzom ku radości :))
Dodane przez Ryszard Sziler - Modraszek dnia 14.05.2007 14:49
Lecz, żeby było nam radośnie...
Choćby i głupio... Więc... o wiośnie:
Serce mi fika w rytm pogody
I znów ponownie jestem młody,
Znów spaceruję popod ręce
Z wiosną w zawilcowej sukience.
Znów myśl mi dziwnie podryguje,
Znów coś tam marzy, roi, czuje;
Znów się zachwyca detalami,
Gwiazdami oczu i rzęsami,
Rysunkiem dłoni batikowym,
Urocznym pochyleniem głowy...
Uśmiecham rzewnie się do siebie
I znowu jestem w siódmym niebie.
Tamtym wieczorem pachną słowa
I dawna toczy się rozmowa,
Jak gdyby nic się nie zdarzyło
I nadal było to, co było (...)
Wdzięczą się chwile na zegarze
I każda wabi - Ja ci pokażę,
Czego ci inne nie pokazały...
No... chodź tu do mnie... mały...
Wszystko mnie głaszcze, nic nie czubi,
Czyli, że cały świat mnie lubi.
Powietrze ciężkie jest od wzdychań
Nawet lub także, w porze kichań.
- Kofam fcię!... - szepcze grypa do mnie,
A ja, że też jej nie zapomnę...
(...) Zasypiam w końcu; po kleikach,
Naparach, ziółkach i nocnikach.
Śniąc dyrdymały o słowikach...