alealogia
Dodane przez darso dnia 31.05.2011 07:45
rzucam kostką
gdy wypada j e d y n k a
patrzę jednym okiem
a potem zasypiam jak niewinne dziecko
kołyska kołysze sufitem
słowa piosenki przenikają przez ściany
i stają się puchatym niedźwiadkiem
przytulonym do dziecinnej piżamki
gdy p i ę ć oczek
miga na twardym sześcianie
krople deszczu monotonnie uderzają o szybę
powoli odlatują z pierzastymi aniołkami do nieba
a potem na tęczy tańczą oszalałe motyle
i jeszcze pająki snują nici na które
ciągle trzeba nawlekać sznury drogocennych pereł
gdy t r ó j k a
kreśli kropkową przekątną
oznacza to że w nocy zahipnotyzowany księżycem
z zamkniętymi oczami skaczę w przepaść okna
a ze mną spadają białe płatki przekwitłego bzu
aż wyczuwam pod sobą miękkość ciepłych kształtów
zapominając o trójkątach i kwadratach toczących się bez końca
gdy d w ó j k a tańczy na stole
tworzy świat pełen bajkowych smoków
śmiesznych krasnoludków i zaczarowanych księżniczek
a mnie zamienia w zardzewiałego rycerza
który ze stukotem kopyt nadjeżdża na dzikim koniu
siedząc w skrzypiącej zbroi nieustannych pytań
gdy s z ó s t k a mruga dużą ilością oczek
powstaje skrzyżowanie transcendencji z racjonalizmem
ptaki uciekają z zegarka trzepocząc wielkimi skrzydłami
roztrzaskują szkła po których delikatnie stąpam
i nie znajduję grzechotki ani skarpetki ani miękkiego kapcia
a zimne kamienie osypują się lawiną przerażenia
robaczki uśmiechają się niewyraźnie na małych kępkach trawy
gdy c z w ó r k a wypada wielokrotnie
kostka staje się małym przezroczystym kwadratem
oplecionym miauczeniem puszystych kociaków
albo ścianą z małym oknem otwartym na zewnątrz
gdzie wybita szyba kaleczy nieostrożną dłoń
skąd w popłochu uciekają czarne nietoperze
a przez szparę wpada do wnętrza nikły promyk światła
rzucam kostką
rzucam bez przerwy
doprowadza mnie to do szaleństwa
ale może w końcu wyrzucę
upragnioną
s i ó d e m k ę