tryptyk fenicki
Dodane przez kasiaballou dnia 31.05.2011 04:06
z obrazkowych


kiedy nie bywasz jesteś jeszcze bardziej
spoglądając z prawego brzegu rzeką jesteś;
mogę już po tobie odpłynąć chociaż kajetan
kiepsko wiosłuje.

nie wypatruj mostów; najdoskonalsze bywają
zaraz po burzy. teraz tylko przystań soczyście
skąpana w słońcu. zatrzęsienie stóp pod nowe
drogi.

masz taką ziemistą cerę; pewnie od pospolitości -
zabiorę żebyś poodbierał brzoskwiniom kolory. poczuł
mechatą miękkość świeższych myśli.

świadomie przepuściłam hektolitry farby. nie
jedno może zatopiłam w wersach. nie oglądaj mnie
wstecz.



szeroki obrus; jedź bezpiecznie


tej kolacji poświęciłam wiele czasu
umiejętnie dobierając bukiet na stół
i ten dla podniebienia. odchodzisz
zgodnie z menu; potrawa po potrawie.

wybacz ale nie potrafię podać deseru
i niech mnie wytłumaczą świece. tylko
perspektywa pustego miejsca potrafi
zepsuć najlepsze tiramisu.




na tytuł zabrakło tytoniu


dworce pamiętają więcej rozstań
niż niejeden kurhan. palę fajki
jak świece ale żywię nadzieję że
płomieniejesz tam gdzie pociągi
odchodzą tylko w jedną stronę.

będę pisać do siebie. błękitne listy
do zmarłych. wojaczek z satysfakcją
szczerzy zęby. nie przeszkadzają mi
drwiące uśmiechy starych pijaków i
młodych malkontentów. wszelkiej maści
psów które uwłaczają przyjacielskiemu
gatunkowi na wymarciu.

klawiatura uwiecznia więcej pamiątek
niż niejeden album. spalam kredowe ramy
żywiąc nadzieję że popioły użyźnią
przejazdy pociągów które odchodzą
tylko w jedną - sobie znaną stronę.

wciąż stoję na dworcu palę
wiersze jak fajki.