Pokręcając wąsa
Dodane przez Krzysztof Bencal dnia 26.05.2011 12:02
Nie wierzę, że można umrzeć
za darmo. Za śmierć
zapłacę życiem, to jest - w naturze.
A później, zanim zstąpię
donikąd, za symboliczny krzyż
będę mógł zwiedzić niebo. Już widzę
poczet moich bogów,
który wisi na ścianach w zamku niebieskim.
I czuję, bezsilny, jak kundel wiary
oblizuje już kość po kości w moim ciele
i, gdy próbuję się doń zbliżyć, warczy.
Jeśli powiedzie mi się w życiu, to znaczy -
będę w nim dostrzegał więcej dobra niż zła,
i jeśli będzie mi dane dogorywać przy tobie,
trzymaj mnie za rękę, proszę,
najwięcej bowiem kradną ci, którzy skądś odchodzą na zawsze.
Tymczasem nikt nie jest ciekaw, ile mam lat. Obyczaje pustki,
których się uczę, nie pozwalają mi zapytać, do czego
zostałem stworzony. Dni nie umierają
na moich rękach. Najczęściej
myślę o niczym. Kiedy przebywam wśród tych
czy tamtych, mówią mi: "Chcielibyśmy, żebyś był
gdzie indziej. Wolelibyśmy,
żeby cię tutaj nie było". Och,
już prawie upodobniłem się do niczego.
Zaprawdę przyszedłem tu po nic
i nie chciałbym czegokolwiek dokonać. A Jezus zbiera
moje drobne grzechy na piwo.
2006