Wiersz być może o tym jak Donnie Darko umiera po raz drugi,
Dodane przez eitheror dnia 26.05.2011 09:51
a mnie ogarnia pusty śmiech,
i śmieję się, spacerując w holu małego brudnego hotelu
prowadzona przez transparentny, galaretowaty tunel, który widzi tylko Donnie.
Donnie wie, że śmiechem chcę zagłuszyć płacz kochanków.
Skąd Donnie to wie?
Tunel wiedzie mnie do drzwi z wielkim, łypiącym okiem.
Wkładam klucz, oko przestaje łypać, moja dłoń krwawi.
Pokój jest wypełniony płaczem okaleczonego oka.
Dłoń krwawi coraz mocniej.
Śmieję się coraz głośniej.
Śmiech to Virginia Woolf , trzymająca w dłoniach jajniki - szklane paciorki,
w których odbija się jakaś postać.
W odbiciu Virginia rozpoznaje swoje nienarodzone dziecko.