rzecz o buraku
Dodane przez brander dnia 25.04.2011 20:18
czerwień nie znika z twarzy, jak kac.
czasem trzeba, by dojrzała buraczanym kolorem,
pokryta nieprzypadkowym zarostem,
który próbuje rozpaczliwie zasłonić wczorajszy wieczór.
kryje się za zielenią, bo to nie budzi podejrzeń.
lepi się do niej, jakby w tym świetle był mniej winny.
bukwy czyta się dzisiaj, jak letters, może łatwiej,
niż w czasie, gdy kwitły kasztany.
wychodzi na tle rudych liści jesienią, czasem wiosną
pojawia się w grządkach ułożonych przez karczmarki
sprzedające marcińskie rogale. rogi doprawiają cukiernicy.
buraczany kolor wychodzi w teatrze jednego
oglądającego fotki, dokładnie. pończoszki podnoszą ciśnienie
i kolory. przecież żyje na dachu świata, brak przestrzeni
wyjaśnia, dlaczego w pewnym mieście piją wszystko.
to zmienia punkt widzenia, bo kocha inaczej kobiety.
może to były inne kobiety?