Wierszyk wielkanocny dla Oli, Bolka i Mamusi od Taty
Dodane przez woody dnia 25.04.2011 01:05
Wiosna już śmiało wygląda z każdego kąta,
drzewo z liści, ziemia z trawy czyni fryzurę.
Mamusia dokładnie nasz domek sprząta,
słoneczko wesoło mruga zza chmurek.

Wszędzie wokoło z zapałem rodzi się życie.
Kwiatki zakwitły, ptaszki uwiły gniazdka.
Trawkę dziobie kurczaczek i skubie króliczek.
Mamusia piecze nam wielkanocne ciastka.

Olunia Mamie pomaga malować pisanki.
Wtem Jakub Bolesław rozbił trzy jajka!
Szybko ucieka od maminej połajanki,
jajko mu ścieka po brojnych łapkach.

Chłopak biegnąc zawadził o talerz na stole
i buch! Spadła sałatka, wszędzie majonez!
Mama wrzasnęła na całe gardło: Bolek!
Na kwaśne jabłko Ci tyłek spiorę!

Ola za Bolkiem w pogoń się rzuciła,
lecz białko z jajek było na jej drodze
i wpadła w poślizg, i się przewróciła,
prosto w makowiec co stygł na podłodze!

Tyle sprzątania, tyle pracy a tu taki bałagan!
Zaraz Babcia z Dziadkiem przyjdą w gości.
Jedna chwila a jakby przeszedł huragan.
Myśli Mamusia pełna bezsilnej złości.

Przybiegł Bolek cały w jajku i w majonezie.
Ola wstała z twarzą czarną od maku i ciasta.
Oj chyba zając prezentów nam nie przywiezie
pomyślała czując jak strach w jej sercu wzrasta.

A Mama - Mama zaczęła się śmiać serdecznie,
patrząc na nasze maluchy, oba tak umorusane.
Bo to prawda jest dzieci, co trwać będzie wiecznie,
że my rodzice, najbardziej na świecie was kochamy!