Stąd to się wzięło...
Dodane przez Jacek Madynia dnia 24.04.2011 17:58
To jego pierwsze są parkoty
I wielki problem dla króliczka
Jak tu płeć piękną wziąć w obroty
By nie poznała w nim prawiczka
Udał się królik do zająca
Który rozmyślał minut parę
I rzekł: za radę chcę tysiąca
Za dwa - poćwiczysz na mej starej
Jak skombinować taką kasę?
Królik rozmyślał cały ranek
Wymyślił - warto myśleć czasem -
Produkcją zajmie się pisanek
Lecz kto to kupi ?- myślał dalej
A, że myślenie ma on mocne
By się pisanki sprzedawały
Wymyślił Święta Wielkanocne
Na tym zakończyć chciałem wierszyk
Lecz każdy - widzę - kręci głową
Prosząc by opis zrobić szerszy
Nauki z panią zającową
Nie będę wdawał się w niuanse
Szybki był postęp w nauczaniu
I miała para wielkie szanse
By pobić rekord w parkotaniu
Naukę przerwał pan zajączek
Uznając rzecz za zwykłe gody
Ostudził ciała dwa gorące
Na każde lejąc wiadro wody
Czytelnik szybko stąd wyłowi
Bez algorytmów i bez całek
Że mamy dzięki zajączkowi
Tradycję - Lany Poniedziałek