Ostatnie królestwo
Dodane przez Jerzy Beniamin Zimny dnia 05.04.2011 12:11
Pierdoła z Gądek, upadły anioł w gminie
szuka swojego wczoraj. Ululał się pod pomnikiem,
z którego nie może zejść patriota.
Nie za taki grunt oddał ducha.
Chociaż wolny od komorników i zasiedzenia,
dupczenia kilku pokoleń wyborowej i polnej.
Słucham kukuryźnika w słuchawkach z owczej
wełny. Powery z Sompolna, liche. Kurza twarz
Józefa po jajku na twardo. Ma dwa lata do emerytury,
jeszcze nie osiągnął brzucha na miarę Goeringa.
Ale pływa niczym Nelson we własnym sosie.
Grunt mieć wspólnika w prosektorium.
Pocieszy formaliną, zamiast płynu do spryskiwaczy.
Przygrucha gołębice Honeta. Niech śpiewają
gorzkie żale w rurach wentylacyjnych.
A grzechy niech będą prorocze, co do grosza.
04.04.2011