Łłak
Dodane przez srebro dnia 31.03.2011 21:18
Hen daleko zahuczało ponad lasem.
Deszczem ścięło. Pociemniało. Mgła.
Srebrny miesiąc wzeszedł zdjęty bladym strachem
i pogrążył w siwej łunie noc i wiatr.
Baby dzieci pod łóżkami pochowały.
Po wsi szwendał się i błądził tylko pies.
Ksiądz kropidłem machał wokół oszalały.
I to wtedy, jak zawyłło. Boże strzeż!
Jak załkałło, zaryczałło, krystalicznie nośny jęk.
Z serca lasu niósł się do wsi wilkołłaczo rzewny zew.
Lecz choć czule nam zawodził, słychać było, że to pic.
Finał z grozą już dochodził, a ten tylko łł i łł.
Legł więc nastrój ponad lasem.
Nie szwendały się już po wsi nawet psy.
Miesiąc bardzo zawiedziony zszedł przed czasem.
Tylko tamten czegoś cierpiał, czegoś wył.