Konkurent Pana Boga
Dodane przez kkwiatkowska19 dnia 10.05.2007 06:29
Omijasz zimnym spojrzeniem treść
którą ktoś złożył w idealną całość,

wyciągasz żelazną ręką losy
będące w twoim przekonaniu puste.

Potem nie mówiąc nic zostawiasz w ciszy echo
zdradzonych, niesłuchanych dusz,

choć ostrość jarzeniowych lamp była doskonała
niezdążyły przejrzeć się w lustrze bytu.

Zgasły. Odchodzisz zapalając papierosa
a z dymem wydychasz sumienie,

i znowu jest czyste. Będziesz mógł na nowo
odbierać Niemym radość pierwszego krzyku.