Verso
Dodane przez mastermood dnia 22.03.2011 09:44
ON
zasłuchany w głos chóru
przegląda złożone na progu lenno
coraz bardziej zasłania widok z klatki
ostatnio myli złote refleksy
z promieniami
rażą oczy
już nie odróżnia raju od piekła
błękitu nieba od smutku
uśmiechu za welonem
spogląda na półki
po bohaterach przehandlowanych za widma
żal drzew z których zostały popioły
jeszcze ciepłe grzeją chociaż stare kości
nie powrócą na szlak
ONA
nie może się doczekać świtu
słowa pomieszane z szumem deszczu
długo krążą zagubione między kieliszkami
usypiają w końcu na wolnej poduszce
nie budzi ich
cichutko obchodzi dookoła i kuca
czuje oddech
widzi promień na powiece
czeka
aby usłyszeć co powie pierwszym spojrzeniem